Już piąta sówka :) Bardzo się cieszę, że coraz więcej osób czyta moje wpisy i coraz więcej osób pisze do mnie maile :) Jednak wiele z was zadaje pytania bezpośrednio do mnie ;) Więc dzisiaj na jedno z nich odpowiem.
Czy będziesz robiła blogmasy?
Nie. Nie miałam nawet tego w planach ;) Tyle osób robi blogmasy i vlogmasy, że w moim wykonaniu nie byłoby to już oryginalne hehe. Nie chcę robić tego co wszyscy. Jeśli chcecie jakiś wpis związany ze świętami to piszcie w komentarzach o czym ma on być :) Kolejnym powodem, dla którego nie zrobię blogmasów jest to, że jakoś nie czuję tego klimatu świąt. Nie wiem dlaczego :( Nie ma śniegu, nie jest, aż tak zimno, jestem chora. Mam nadzieję, że niedługo to się zmieni. Jednak jeśli chcecie zobaczyć, jak przygotowuję się do świąt Bożego Narodzenie, serdecznie zapraszam was na snapa (jak zwykle )
Jedzonko tygodnia:
Od razu bardzo was przepraszam, ale w tym tygodniu nie dam nic na jedzonko tygodnia. Dlaczego? Bo chciałam zrobić jabłka w karmelu i tak ładnie zrobić zdjęcia, jak to robię i podać wam przepis, ale oczywiście w żadnym sklepie nie było już patyczków, na które mogłam je nabić!!!! Jak to możliwe? Jestem wściekła, bo jak ich nie potrzebuję to są wszędzie!
Pomocnik tygodnia:
Jeśli szukacie w sklepie patyczków do jabłek w karmelu to nikt wam nie pomoże!
Inna rzecz tygodnia:
Kalendarz adwentowy. W tym roku, jak zawsze mam tradycyjny kalendarz z czekoladkami. Uwielbiam go i myślę, że nigdy z niego nie wyrosnę :)
Książka tygodnia:
Ostatnio przeczytałam powieść Cecelii Ahern pt. "Love, Rosie" Fajna, o przyjaźni, miłości. W ogóle mnóstwo wątków :) Sami przeczytacie to ocenicie ;)
Pytanie tygodnia:
Czy chcecie, aby kolejne Sówki były w tematyce świątecznej?
Naprawdę bardzo się cieszę, że w tak krótkim czasie jest was bardzo dużo :) i mam dla kogo pisać <3 Życzę miłego przygotowywania do świąt :)
Pomocnik tygodnia:
Jeśli szukacie w sklepie patyczków do jabłek w karmelu to nikt wam nie pomoże!
Inna rzecz tygodnia:
Kalendarz adwentowy. W tym roku, jak zawsze mam tradycyjny kalendarz z czekoladkami. Uwielbiam go i myślę, że nigdy z niego nie wyrosnę :)
Książka tygodnia:
Ostatnio przeczytałam powieść Cecelii Ahern pt. "Love, Rosie" Fajna, o przyjaźni, miłości. W ogóle mnóstwo wątków :) Sami przeczytacie to ocenicie ;)
Pytanie tygodnia:
Czy chcecie, aby kolejne Sówki były w tematyce świątecznej?
Naprawdę bardzo się cieszę, że w tak krótkim czasie jest was bardzo dużo :) i mam dla kogo pisać <3 Życzę miłego przygotowywania do świąt :)
Pierwszy raz spotykam sie z takim postem i jestem mile zaskoczona, fajnie wyszedł :)
OdpowiedzUsuńMoże wzajemna obserwacja?
Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
U mnie również bez śniegu :(
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie jestem sama :)
UsuńLove Rosie nie czytałam, tylko oglądałam :)
OdpowiedzUsuńMmm, jabłka w karmelu! Dobrze, że nie wrzuciłaś tutaj zdjęcia, tylko narobiłabyś ochoty. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi sie Twój styl pisania, jest taki...ciepły:-) U mnie śniegu również nie ma i chyba szybko nie będzie.
OdpowiedzUsuńja chyba tylko 2-3 razy miałam kalendarz adwentowy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego dnia :)
ANRU,
również czytałam tę książkę !
OdpowiedzUsuńBlogmasa - to pojęcie słyszę pierwszy raz :) Ciekawe.
OdpowiedzUsuńDziwne ;)
UsuńU mnie też jesienna chlapa za oknem... Gdzie ten śnieg?! ;/
OdpowiedzUsuńTY... Ja się dobre kilka minut zastanawiałam co to są blogmasy i vlogmasy. xDDD Ale dobra, ogarnęłam! Brawo ja. ^^
Ja bym wolała ta jesień niż zimę co mam :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Również zaoberwowałam :)
Ja niestety nie mam w tym roku żadnego kalendarza adwentowego i bardzo nad tym ubolewam :(
OdpowiedzUsuńJabłka w karmelu? :) Zjadłabym :D
OdpowiedzUsuńU mnie tutaj śnieg, a tam zielono xD
OdpowiedzUsuńZjadłabym te jabłka w karmelu, jakby co, to daj znać, jak będziesz robić następnym razem, to wpadnę :D
U mnie w mieście też czuć jesień i nie czuję atmosfery Świąt :/
OdpowiedzUsuńA jabłka w karmelu brzmią fantastycznie :))
Mam z patyczkami identyczny problem! :(
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie cały śnieg stopniał i czuje jakby była jesień. Fajnie by było jakby sówka była w tematyce świątecznej :)
OdpowiedzUsuńU mnie też śniegu niestety nie ma :( Strasznie ubolewam nad tym łeee :( Obserwuję :* Buziacki :*
OdpowiedzUsuń"Love Rosie" uwielbiam! <3 Zarówno książkę jak i film! :)
OdpowiedzUsuńA u mnie ostatnio było mnóstwo śniego. Zapraszam do mnie http://cattleyapaulina.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńPowodzenia w blogowaniu! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie- zachęcam do obserwacji oraz wzięcia udziału w rozdaniu!
OBSERWUJĘ :)
UsuńNigdy nie jadłam jabłek w karmelu :O
OdpowiedzUsuńChętnie zobaczę coś świątecznego u Ciebie :)
Mój Blog
Ja też nie będę robiła żadnego wpisu z serii blogmas, ale nie powiem - przyjemnie się o tym czyta u innych :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Myślałam, że tylko ja nie wiem, co to blogmasy... ale widzę, że Oironio też nie wiedziała, jaka ulga ^^
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie tu u Ciebie. Myślę, że z przyjemnością zajrzę tu jeszcze nieraz :)
U mnie śniegu nadal nie ma, ale to dobrze, chociaż planowałam zimową sesję!
OdpowiedzUsuńbest-frieend.blogspot.com zapraszam do siebie! ;)
o ja, śniegu nie widziałam już dwa lata :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że nie będę tak długo na niego czekać. Święta bez śniegu to u mnie nie to samo :(
UsuńU mnie po śniegu ani śladu. Miejmy nadzieję, że na święta do nas zawita :) Bardzo ciekawy wpis! A co do pytania, to jestem za tematyką świąteczną ;)
OdpowiedzUsuńu mnie też nie ma śniegu :< woj. kujawsko-pomorskie
OdpowiedzUsuńhttp://dressupwithpatt.blogspot.com/
U mnie nadal śniegu brak :)
OdpowiedzUsuńu mnie jest za duzo śniegu mogę się podzielić!
OdpowiedzUsuńZ chęcią ;)
UsuńZawsze tak jest, że jak czegoś szukamy to tego nie ma :P. Też mam kalendarz z czekoladkami ;).
OdpowiedzUsuńhttp://modoemi.blogspot.com/
u mnie tez już nie ma :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego tygodnia :)
ANRU,
Bardzo ciekawy wpis. :)
OdpowiedzUsuńU mnie jak to w UK - niestety deszczowo... :( Tutaj raczej będzie ze śniegiem ciężko. Wielka szkoda.
OdpowiedzUsuńZobaczyłam wyraz "czekoladki" i od razu chce mi się coś słodkiego. :D Ja takiego kalendarza nie prowadzę. Ahhh... ale mam z nim wspomnienia z dzieciństwa
Zapraszam do siebie na www.Rebelle-K.blog.pl
Pozdrawiam.
Czekam na przepis na jabłka w karmelu:)
OdpowiedzUsuńZrobiłaś dobry wybór - z blogmasem nie da się nadążyć, serio podziwiam tych co mają na to czas. Już patyczków nie ma? To co Ci ludzie na święta robią kebaby czy szaszłyki (no dobrze szaszłyki rozumiem, bo sama na święta robię z suma, ale żeby patyczków nie było).
OdpowiedzUsuńteż czytałam Love Rosie. Super książka bardzo mi się podobała;) obserwuję!
OdpowiedzUsuńNiestety w tym roku nie posiadam kalendarzu adwentowego :(
OdpowiedzUsuńPewnie, dlatego że w zeszłym roku miałam ich 5 :D
Książki nie czytałam, ale film był świetny. Po lekturę z przyjemnością sięgnę.
Pozdrawiam:)
ciekawe spostrzeżenia... :) czekam na więcej, będę śledziła bloga z uwagą :)
OdpowiedzUsuńU mnie raz coś poprószyło i równie szybko się roztopiło... na razie nie mam białej zimy :(
OdpowiedzUsuń